Jest powszechnym, dostępnym dla wszystkich doświadczeniem, że gest połączony ze słowem potwierdza wypowiedziane słowo, daje mu więcej wyrazu, więcej siły przenikania i podkreśla jego sens.
Wyraz twarzy, intonacja głosu, gesty rąk, całego ciała, bez ustanku akcentują nasze słowa i nasze uczucia, pozwalają im być lepiej wysłuchanymi, lepiej zrozumianymi, lepiej zaakceptowanymi, lepiej wierzyć im...
Nikt z nas nawet nie usiłuje wyzbyć się całkowicie tego środka zewnętrznego przekazu; tego narzędzia, by sprecyzować wypowiedzianą myśl i by tym lepiej działać na tego, który słowo to słyszy.
Aby więc dać się nam lepiej zrozumieć, aby podkreślić i sprecyzować swoją myśl, aby dać więcej wagi swoim obietnicom, aby dodać jakby większej „autentyczności” swojemu wypowiedzianemu Słowu, Bóg używa tych samych - co my - środków: konkretyzuje i ubiera swoją myśl, abyśmy mogli ją pochwycić wszystkimi naszymi zmysłami.
Bóg łączy ze Słowem gest.
Te Boskie gesty, połączone ze Słowem, nazywamy sakramentami.
Sakramenty reprezentują wypowiedziane Słowo i wyrażają je na nowo z tym większą precyzją i zwięzłością.
Sakramenty streszczają niejako Ewangelię, głoszenie Słowa Bożego, a za tym i życie chrześcijańskie.
Na taką interpretację działania Bożego pozwalają nam - na przykład – zacytowane niżej teksty biblijne.
Genesis 9,12-17:
Potem rzekł Bóg: To będzie znakiem przymierza, które Ja ustanawiam między mną a między wami i między każdą istotą żyjącą, która jest z wami, po wieczne czasy; łuk mój kładę na obłoku, aby był znakiem przymierza między mną a ziemią. Kiedy zbiorę chmury i obłok będzie nad ziemią, a na obłoku ukaże się łuk, wspomnę na przymierze moje, które jest między mną a wami i wszelką istotą żyjącą we wszelkim ciele i już nigdy nie będzie wód potopu, które by zniszczyły wszelkie ciało. Gdy tedy łuk ukaże się na obłoku, spojrzę nań, aby wspomnieć na przymierze wieczne między Bogiem a wszelką istotą żyjącą, wszelkim ciałem, które jest na ziemi. I rzekł Bóg do Noego: To jest znak przymierza, które ustanowiłem między mną a wszelkim ciałem, które jest na ziemi.
Genesis 17,9.11 :
Nadto rzekł Bóg do Abrahama: Ty zaś, a po tobie wszystkie pokolenia, dochowujcie przymierza mego.
Obrzeżecie mianowicie ciało napletka waszego i będzie to znakiem przymierza między mną a wami.
Powinniśmy odczuwać wobec Boga nieskończoną wdzięczność za „ludzkość”, z jaką On mówi do nas. Dostosowuje swoje Słowo do naszej natury. Zwraca się zarówno do naszego ciała, jak i do naszej duszy, aby cała nasza istota została Jego Słowem objęta i przyjęła je.
Nie możemy więc rezygnować ani z sakramentów, ani z głoszenia Ewangelii, jak i z nabożeństwa, podczas którego głoszone jest Słowo.
Jak nabożeństwo i głoszenie Ewangelii, tak sakramenty - aby były skutecznymi - kierują się do wiary i muszą być przyjęte z wiarą.
Będąc głoszeniem w działaniu służą wzmocnieniu wiary, są jej pożywieniem, podtrzymują ją w sposób pełny i skuteczny. Ich udzielanie winno być zawsze złączone z głoszonym Słowem, także by podkreślić, że to Pan działa, nie gest ludzki...
Kazanie (głoszone Słowo) i sakramenty (Słowo w działaniu), wspierają się wzajemnie jak dwa filary podtrzymujące tę samą bramę...
Możemy zatem powiedzieć, że Bóg daje nam się nie tylko w przepowiadaniu Słowa, ale do głoszenia On sam dodał sakramenty. Słowo potwierdza Bóg sam przez sakramenty.
Sakramenty, podobnie jak Słowo, będąc z nim związane, są środkami łaski Pańskiej.
Spodobało się Bogu posłużyć się sakramentami, jako instrumentami, przez które Duch Święty może dotknąć naszych serc, rozjaśnić nasze inteligencje i dać pokój naszemu sumieniu.
Sakramenty są znakiem, pieczęcią, podpisem Bożym, które On sam dodaje do deklaracji Jego łaski, które przynosi nam Ewangelia.
Przez sakramenty Bóg oświadcza nam, że Jego obietnice są nieodmiennie prawdziwe i autentyczne i że możemy ich być tak pewni, jak jesteśmy pewni prawdziwości tych materialnych znaków, które postrzegamy i które możemy dotknąć.
Podobną logikę znajdujemy w Starym Testamencie, gdzie obrzezanie było znakiem wybrania i błogosławieństwa Bożego - por. List do Rzymian 4,11 : I otrzymał znak obrzezania jako pieczęć usprawiedliwienia z wiary, którą miał przed obrzezaniem, aby był ojcem wszystkich wierzących nieobrzezanych i aby im to zostało poczytane za sprawiedliwość.
W konkretnej praktyce Kościoła istnieją dwa „rytuały”, czyli zewnętrzne znaki, działania zewnętrzne uporządkowane w pewien sposób, zawierające prawdę Ewangelii: Chrzest i Wieczerza Pańska. To właśnie te gesty rytualne są nazwane sakramentami.
To do tych dwóch, akceptowanych na podstawie biblijnej przez większość Kościołów protestanckich, Kościół katolicki rzymski dodał pięć innych...
Kościoły protestanckie, akceptując tylko dwa (zgodnie z ustanowieniem Pańskim), uważają je za środki łaski.
Znany teolog protestancki, Louis Berkhof, w swojej „Teologii systematycznej” pisze, że „będąc znakami i pieczęciami, są one środkami łaski, to znaczy środkami, aby wzmocnić wewnętrzną łaskę, która została wprowadzona do naszego serca przez Ducha Świętego”.
Można zatem zdefiniować sakrament, jako rytuał zewnętrzny, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, aby był udzielany w Kościele, jako znak widzialny zbawczej prawdy wiary chrześcijańskiej.
Pamiętajmy jednak, by nie popaść w rodzaj myślenia magicznego, że sakrament nie „produkuje” żadnej łaski sam z siebie. Chrzest i Wieczerza same w sobie - jako działania rytualne - łaski nie „produkują”!
Zachowując i realizując nakaz Pański sprawowania sakramentów wiemy, że to On sam jest źródłem łaski, której znakiem jest sakrament i to On sam działa w momencie sakramentu.
Łaska, w biblijnym rozumieniu sakramentu, jest związana nie z samym gestem zewnętrznym sakramentu, ale z Tym, który jest jego centrum, naszym Panem, działającym w Duchu Świętym.
Dlaczego jednak Bóg tak postąpił i postępuje nadal z nami. Czy nie wystarczyłoby nam samo zwiastowanie Słowa?
W takiej decyzji Bożej możemy przede wszystkim dostrzec Jego dobroć i Jego swoistą pedagogiczną znajomość i akceptację naszej słabości. Gdybyśmy byli istotami duchowymi, jak anioły, moglibyśmy duchowo kontemplować Boga i wszystkie Jego łaski. Wystarczyłoby nam pracować niejako naszym duchem. Ponieważ jednak posiadamy także nasze ziemskie ciało, potrzebujemy tym samym znaków, które przedstawiają nam „konkretnie” łaski duchowe, abyśmy z odpowiadającą im większą naszą pewnością mogli korzystać z ich dobrodziejstwa.
W zamiarze Boga, wynikającym - powtórzmy to jeszcze raz - z Jego znajomości nas, jest ważnym, aby wszystkie nasze zmysły uczestniczyły w „pochwyceniu” obietnic Bożych dla wzmocnienia i podtrzymania naszej wiary.
Nie zapominajmy jednak, że nie możemy przywiązać się wyłącznie do strony zewnętrznej/widzialnej sakramentów, wyobrażając sobie, że przez nie łaska jest nam dana w sposób niejako automatyczny.
Musimy zawsze postrzegać znaki sakramentalne jako pomoc, dzięki której możemy pójść przez Chrystusa do Boga w Trójcy jedynego, aby szukać w Nim samym i tylko w Nim - naszego zbawienia i życia wiecznego.
Tomasz Pieczko, Augustinus nr. 25