Chrystus, w swoim Kazaniu na Górze i w swoim nauczaniu sprecyzował, że Prawo Boże zawiera w sobie dużo więcej niż regulacje naszych działań. Prawdziwe zachowywanie Dziesięciu Przykazań porządkuje także nasze myśli, nasze zachowania i nasze punkty widzenia.
Jezus pogłębia wszystkie Przykazania, kładąc nacisk na intencje naszych serc. Pożądanie, jak wszystkie inne grzechy - zgodnie ze słowami Jezusa - rodzi się w naszym sercu (czyli tej najgłębszej sferze naszego „ja”): Ale co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to kala człowieka. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa. To właśnie kala człowieka; ale jedzenie nie umytymi rękoma nie kala człowieka (Mateusza 15,18-20).
W takiej optyce Jezusowej będziemy chcieli poddać dalszemu rozważaniu znaczenie Dziesiątego Przykazania Dekalogu, które jak już wiemy znajduje się w II Mojżeszowej/Wyjścia 20,17. Czytamy tam: Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Kiedy Dziesięć Przykazań jest powtórzonych w V Księdze Mojżeszowej/Powtórzonego Prawa 5, porządek obiektów pożądanych jest nieco odmienny (np. kobieta jest przed domem). Przeczy to tej wersji Dekalogu, która jest nauczana w niektórych Kościołach, gdzie uczyniono dwa z tego jednego, ostatniego Przykazania…
W Księdze Powtórzonego Prawa 5,21 możemy przeczytać: Nie pożądaj żony bliźniego swego i nie pożądaj domu bliźniego swego ani jego pola, ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Biblia podaje nam liczne przykłady pożądania, jak choćby to doświadczane przez Dawida wobec Batszeby (2 Samuela 11,1-4) i przez Achaba wobec winnicy Nabota (2 Królewska 21,1-6). W tych dwóch przypadkach grzech mentalny prowadzi do innych grzechów, włącznie z morderstwem.
W naszych czasach, pożądanie zawiera w sobie np. samochód sąsiada, gadżety elektroniczne, pieniądze, prestiż i szereg innych rzeczy. Zauważmy np. jak bardzo reklama komercyjna wkracza w nasze życie i zachęca nas do pragnienia posiadania wszelkiego rodzaju przedmiotów konsumpcji.
Byłoby jednak bardzo naiwnym wierzyć, że wymazując reklamę, wymaże się w tym samym czasie pożądanie. Ta cecha nie potrzebuje pojawienia się współczesnych technik reklamy, by ukazać się i zaistnieć w sercu ludzkim…
A teraz przyjrzyjmy się różnym aspektom życia z Bogiem, na które wpływa i z którymi wiąże się zakazywane Dziesiątym Przykazaniem pożądanie.
Bóg ustanawia związek pomiędzy Dziesiątym Przykazaniem, które zakazuje pożądania i Drugim Przykazaniem, przeciwnym bałwochwalstwu. Kiedy nasze pożądanie i nasz egoizm w miejsce Boga stają w centrum naszego życia, ono całe staje się przeniknięte bałwochwalstwem.
Apostoł Paweł pisze: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży (Kolosan 3,5-6).
Paweł także powiedział bardzo mocne słowa do członków Kościoła w Efezie: Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym (Efezjan 5,5).
Jezus wyraźnie określił, że nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie (Mateusza 6,24).
Służenie i oddawanie chwały bogactwom (także ich pożądanie) nie pozwala nam na oddawanie czci prawdziwemu Bogu.
Oto dlaczego Jezus dodał także: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną; ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną. Albowiem gdzie jest skarb twój - tam będzie i serce twoje (Mateusza 6,19-21).
Kiedy pożądamy, wpadamy w toksyczną mentalność, która pcha nas do grzechu i prowadzi do śmierci. Szczęśliwie Biblia identyfikuje kurację w takim samym stopniu jak chorobę.
„Odtrutki” na pożądanie stanowią:
- „Zadowolenie”.
Chodzi tu o coś więcej, niż tylko stan emocjonalny. Jest to swoisty stan pokoju i poczucia życia, niezależnie od jego okoliczności i warunków. A nie mówię tego z powodu niedostatku, bo nauczyłem się przestawać na tym, co mam, pisał Paweł (Filipian 4,11). Dodał także: Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek. Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie (w. 12-13).
- Hojność/szczodrość.
Jeżeli nauczymy się być bogaci w dobre uczynki, hojnie i chętnie dzielić się z innymi, gromadząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby dostąpić żywota prawdziwego (1 Tymoteusza 6,18-19), wtedy pożądanie w jego negatywnej formie nie będzie miało do nas takiego łatwego przystępu.
- Wiara.
Możemy mieć naszą nadzieję w Bogu, który nam ku używaniu wszystkiego obficie udziela (1 Tymoteusza 6,17). Możemy być pewni, że Bóg ma chwalebne dziedzictwo dla tych, którzy wierzą w Niego. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają (Hebrajczyków 11,6).
Bóg pragnie, abyśmy kultywowali odpowiednią duchową postawę w naszym życiu. Bóg naciska na to, abyśmy kierowali nie tylko naszym zachowaniem, ale także naszym sercem. We wszystkim musimy przede wszystkim szukać podobania się Bogu całą naszą istotą (także sferą myśli).
Prawo Boże kładzie akcent na pewne zasady podstawowe:
- Uczy nas, że Bóg nie zadowala się posłuszeństwem Mu tylko zewnętrznym;
- Przypomina nam, że na grzech składają się nie tylko akty zewnętrzne, ale także tendencje serca;
- Nakazuje, aby nasze postępowanie wyrażało prawdziwie pragnienia naszych serc.
Bóg potępia wszelką zazdrość wobec pomyślności drugiej osoby, podobnie jak ciągłe niezadowolenie, które jest tak obecne w naszych czasach, a zwłaszcza w naszym kraju.
Wszelka chciwość jest obrzydliwa w oczach Boga, we wszystkich jej destrukcyjnych formach.
Bóg potępia tych, którzy żyją w pożądaniu i zawiści. Jego Słowo mówi jasno, że Bóg odrzuca tych, którzy bałwochwalczo adorują dobra materialne (Efezjan 5,5). Nie wejdą oni do Jego Królestwa (1 Koryntian 6,10).
Musimy zatem pamiętać, że prawdziwa pobożność podąża wraz z zadowoleniem w sercu (1 Tymoteusza 6,6-8).
Chrześcijańskim zadowoleniem Bóg nakazuje nam żyć na najgłębszym poziomie naszego bycia.
W takim wymiarze wiara chrześcijańska jest odmienna od wszystkich innych religii, ponieważ naucza nas ona w jaki sposób możemy być zadowolonymi (w konsekwencji żyjącymi w pokoju wewnętrznym) we wszystkich okolicznościach. Ta postawa wynika z przekonania, że Bóg swą troską obejmuje wszystkie rzeczy, wszystko dla prawdziwego dobra swojego ludu – Kościoła.
Możemy kultywować ten rodzaj „zadowolenia” uznając, że jakiekolwiek byłoby nasze doświadczenie (życie, śmierć, przeciwieństwa, bogactwo lub ubóstwo), nic nie jest poddane fatalizmowi, ale ojcowskiej opiece Bożej. Tylko poddając się Jego Królestwu odnajdziemy prawdziwy odpoczynek i pokój w naszym życiu.
Warto tu dodać, że biblijna koncepcja natury grzechu twierdzi, że natura ludzka, jako stworzona przez Boga, nie ma w sobie samej zdolności przezwyciężenia grzechu i osiągnięcia świętości. Różni się także od nauczania, zgodnie z którym pierwszy krok w kierunku Boga (także w kierunku wiary) należy do aktu woli człowieka, do którego z czasem dołącza się łaska Boża.
Zgodnie z Biblią człowiek, w swej głębi zniszczony grzechem, jest sam w sobie niezdolny do budowania (tylko w oparciu o swe siły) relacji z Bogiem. Natomiast Bóg, który jest Panem wszystkiego, jest także Panem łaski, a Jego łaska stoi u podstaw wszelkiej relacji między Nim, a człowiekiem. Człowiek zatem w sposób radykalny potrzebuje interwencji Boga w swoim życiu, a On – Bóg – zawsze działa z miłością.
Pedro Snoeijer, Augustinus 49